wtorek, 7 lutego 2012

Funny Moments

Gadaliśmy do 3 w nocy, żartowaliśmy i wariowaliśmy. O 23 przyszła Cherry.
- Hej skarbie. - powiedział Niall i ją pocałował.
- Witaj koteczku. - zaśmiała się.
- Siooostraaa. - rzucił się na nią Lou.
- Cześć braciszku. Nie było mnie tylko jeden dzień a ty rzucasz się na mnie jakby nie było mnie rok.- powiedziala sis Lou.
- No ale wiesz że ty jesteś moim oczkiiem w głowie.- powiedział marchewkożerca na co wszyscy sie zaśmiali.
- Oj wiem. A kto to?- zapytała gdy nas zauważyła.
- nasze nowe sąsiadki. Katrine i Annie.- powiedział Hazza.
*Cherry*
-Hej.- przywitałam się. - Ja jestem Pauline ale lubię jak mówi się na mnie Cherry.
- Ja jestem Annie ale znajomi mówią na mnie Ann.- przywitała się młodsza.
- A ja jestem Katrine ale mów mi berry lub Katie.- powiedziała dziewczyna która miała moje spodenki.
-Czy mi się zdaje że to moje spodenki?- zapytałam na co wszyscy wybuchli śmiechem.
- Tak. Była taka mała poczeba.- powiedział Zayn.
- no ok. Możesz je wziąść jak są ci dobre. - powiedziałam i się do niej uśmiechnęłam po czym poszłam na kanapę i wtuliłam się w Nialla.
*Katie*
Fajna ta Cherry. I ładna. Chłopcy nie przesadzali mówiąc że jest śliczna. Ale także nie przesadzali że lubi pojeść.
- Ejj macie zapełnioną lodówkę.- zapytała blondyna.
- nom. - powiedział Liam.
- To pa. - rzuciła na odchodnym i udała się do kuchni.
- Idę z nią. Zgłodniałem.- powiedział Horan i udał się za swoją dziewczyną do kuchni.
- Zagramy w butelkę?- zapytał Lou.
- Ok. -odpowiedzieliśmy zgodnie.
Graliśmy do 5 rano. Było wesoło. Ja musiałam np. Podejść do kominka i wysmarować twarz sadzą, Ann musiała pocałować Hazze z języczkiem, a Liam musiał ubrać sukienkę Cherry i pójść do Starbucksa, zrobić sobie zdjęcie z fankami kupić nam kawy i wrócić.
- Jest 5. Ann musimy iść do domu. O 6 mama bd dzwonić i wg.- powiedziałam.
- No ok. To pa. -pożegnałyśmy się.
- Ej nie mamy waszych nr. -powiedział Zayn.
- No ok mój to .... - powiedziałam. Wymieniliśmu się numerami i udałyśmy się do domu.
/godz później/
- hej mamo.
-..
- no jest super. poczekaj wezmę na głośnomówiący.- powiedziałam
- Hej mamuś.- krzyknęła Ann z kuchni żeby mama ją usłyszała.
- Hej córuś. Kathie podejdź do siostry.- powiedziała mama.- I jak córeczki?
- Fajnie jest. Wiesz kto mieszka naprzeciw nas?- zapytałam.
- Kto?
- 1D.- krzyknęłyśmy z Ann zgodnie.
- No to super. A jak dom?
- Boski. Przepraszamy że tak długo się nie odzywałyśmy.- powiedziałam.
- Nic nie szkodzi. I tak nie miałam zbytnio czasu. Cały czas byłam w biegu. - zaśmiała się mama. - Muszę kończyć dziewczynki. - powiedziała.- odezwę się później. ppa.
- Papa.- powiedziałyśmy i odłożyłam telefon.
- Idziemy spać?- zapytała Ann.- Jestem zmęczona.
- ja też.- powiedziałam
- No to dobranocki.
- no dobranoc. - powiedziałam i udałyśmy się do swoich pokoi.

_________________________________________
Z ded dla Panny Horan und Panny Styles ;p
Panienko Horan dziekujje za rozdział ;*

1 komentarz: